Amigdalina to związek, który nazywany jest również witaminą B17. Z pojęciem tym możemy zetknąć się w odniesieniu do leczenia nowotworów, ale metodami niekonwencjonalnymi, alternatywnymi. Tym samym w różnych środowiskach możemy się zetknąć zarówno z poparciem dla tego związku jak i z wieloma obiekcjami co do jego stosowania.
Czym jest Amigdalina?
Musimy zatem odpowiedzieć sobie na pytanie, czym faktycznie jest amigdalina? Wiemy, że nie jest to witamina, ale na pewno jest to związek organiczny. Zaliczyć go możemy w poczet glikozydów, a pojawił się po raz pierwszy w wieku dziewiętnastym, w roku 1830 we Francji. Związek ten został wyodrębniony przez ówczesnych naukowców z gorzkich migdałów i zapewne stąd właśnie wzięła się jego nazwa. Gdzie możemy znaleźć ową amigdalinę? Będziemy tutaj wskazywać na:
- pestki owoców – morele, wiśnie, nektaryny, gruszki, brzoskwinie, jabłka, śliwki,
- warzywa strączkowe,
- niektóre orzechy,
- nasiona czeremchy oraz pigwy pospolitej.
Amigdalina w kontekście leczenia nowotworów
Stosowanie amigdaliny w kontekście leczenia nowotworów nie jest czymś potwierdzonym w sposób naukowy, nie mamy żadnych dowodów na to, że może nam ona pomóc, a wręcz przeciwnie. W odniesieniu do zdrowego człowieka możemy mówić, że nadmierna ilość spożywanych suplementów diety zawierających amigdalinę może spowodować zatrucie organizmu, chociaż w odniesieniu do spożywania wspomnianych wyżej pestek do owego zatrucia nie powinno doprowadzić. Niemniej jednak w tym miejscu mówimy o osobach chorych na nowotwory, o organizmach obciążonych bardzo poważnym schorzeniem, o osłabionym przewodzie pokarmowym.
Tym samym spożycie pestek zawierających amigdalinę może spowodować niestrawność, bóle brzucha, ogólne pogorszenie samopoczucia oraz stanu zdrowia. Zatrucie cyjankowe, ponieważ mówimy właśnie o takim jego rodzaju, może być dla osób chorych na nowotwory czymś bardzo groźnym i tym samym sięganie po amigdalinę wcale nie jest korzystne, a może być związane z bardzo poważnymi dolegliwościami i tym samym nie należy wierzyć zapewnieniom, że substancja ta może nam pomóc zwalczyć nowotwory. Lepszym rozwiązaniem jest zdanie się na konwencjonalne metody leczenia raka. To na pewno jest znacznie bardziej korzystne dla naszego zdrowia, to na pewno jest znacznie lepsza perspektywa, w której nie mamy ryzyka, że coś zagrozi naszej kuracji zdrowotnej.
Polecamy również lekturę tego artykułu, którego sponsorem jest sklep kopkamagra.com.
Moim zdaniem najlepszym obrońcą przed rakiem, jak i nawet narzędziem do walki z rakiem jest ekstrakt konopny CBD + CBDa 6%. Ma dowiedzione właściwości w blokowaniu rozprzestrzeniania się komórek rakowych, działa osłaniająco na układ nerwowy, to są informacje potwierdzone a nie wyssane z palca. Znam wiele osób, które się tym olejem wspomagalo w czasie i po chemioterapii. Zmniejsza to efekty uboczne chemii, zmniejsza wypadanie włosów, mdłości, dodaje otuchy i witalności. Warto przetestować zamiast szprycować się “suplementami” na bazie talku i cukru. Jezeli kogoś interesuje to tutaj znalazłam najtańszą wysyłkę : konopiafarmacja*pl